Czytając 'Pokalanie' Piotra Czerwińskiego, przemykając pośród zabieganych i styranych ludzi uderzyła mnie szczerość tego sloganu, oraz ironia w stosunku do tego co czytałem...
Fotoblog... a na nim Warszawa... czasem okolice... i jedna prosta zasada - zdjecia sa robione telefonem komorkowym. Minimum obrobki. Zachowany czas i miejsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz